Premier powiedział, że o terminie wyborów poinformował we wtorek wieczorem – po konsultacjach z Państwową Komisją Wyborczą – prezydenta Bronisława Komorowskiego i marszałka Sejmu Grzegorza Schetynę.
„Z satysfakcją przyjąłem opinię Państwowej Komisji Wyborczej, że jest to termin optymalny z punktu widzenia możliwości organizacyjnych. Na pogodę wpływu nie będziemy mieli, ale mam nadzieję, że frekwencja w tych wyborach nie będzie mniejsza niż w ostatnich wyborach czy to prezydenckich, czy to parlamentarnych” – powiedział Tusk. Jak ocenił, wybory samorządowe w Polsce „zdobyły swoją rangę”.
„Biorąc pod uwagę autorytet, jakim cieszą się przynajmniej niektórzy samorządowcy, wyniki, jakie otrzymują niektórzy prezydenci, wójtowie pokazują, że zaufanie do polityki stosunkowo najłatwiej zbudować na poziomie samorządu” – mówił premier.
„Premierzy, prezydenci, marszałkowie Sejmu, że wymienię choćby tę trójkę – możemy tylko pozazdrościć niektórym samorządowcom skali poparcia, jakie uzyskują w swoim miejscu zamieszkania” – powiedział Tusk.
Z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw rozporządzenia dotyczącego terminu wyborów rozpocznie się kampania wyborcza. Zakończenie kadencji rad gmin, rad powiatów i sejmików województw oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast nastąpi 12 listopada tego roku (przed czterema laty 12 listopada odbyła się I tura wyborów).
Wybory samorządowe – zgodnie z ordynacją – zarządza premier nie później niż na 30 dni przed upływem kadencji. Datę wyborów wyznacza się na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 60 dni po upływie kadencji rad.