Przed 22.00 do mieszkania swojej znajomej w Łaziskach Górnych przyszedł 20-letni mikołowianin. Powiedział, że źle się czuje po zażyciu dopalaczy. Po chwili zrobiło mu się gorąco, a gdy zaczął sinieć, znajoma wezwała pogotowie ratunkowe. Przeprowadzona reanimacja niestety nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Młody chłopak zmarł. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok. Jej wyniki pozwolą nam na ustalenie, czy przyczyną śmierci faktycznie było zażycie dopalaczy, narkotyków lub innych środków.