Policjanci z Mikołowa zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy napadli swojego znajomego. Agresorzy zaaranżowali wspólne spotkanie, na którym zamierzali zaatakować mieszkańca Zabrza. Gdy mężczyzna podjechał w umówione miejsce sprawcy pobili go i ukradli mu głośnik samochodowy. Choć mężczyźni uciekli, śledczy szybko ich namierzyli i zatrzymali. Obaj przyznali się do zarzucanego czynu. Za rozbój w wypadku mniejszej wagi sąd może orzec karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło we wtorek kwadrans przed 22.00 na ul. Równoległej w Mikołowie. W okolicach polany 19-latek został napadnięty przez swoich znajomych ze szkoły. Mężczyźni zaaranżowali „koleżeńskie” spotkanie i podstępem zwabili na nie mieszkańca Zabrza. Tłumaczyli, że chcą mu oddać pieniądze. Gdy nastolatek podjechał w umówione miejsce, agresorzy zaatakowali go i ukradli mu głośnik samochodowy. Pokrzywdzony wezwał policję po tym, jak napastnicy uciekli ze skradzionym łupem. Mundurowi szybko ich jednak namierzyli i zatrzymali. 20-latek i 21-latek usłyszeli zarzut rozboju w wypadku mniejszej wagi, do którego się przyznali. Swój przejaw agresji tłumaczyli tym, że nie darzą sympatią swojego znajomego. Teraz mieszkańcy Mikołowa za swój występek odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.